Second hand, czyli sklepy z odzieżą używaną, cieszą się ogromną popularnością na całym świecie. Co więcej, czasami do sklepów z używaną odzieżą trafiają nie ludzie biedni – tutaj za bardzo niską cenę można znaleźć coś wyjątkowego, lub po prostu prawie nowe ubrania wysokiej jakości. Popularność takich sklepów dopiero rośnie, dlatego ludzie zaczynają je odwiedzać znacznie częściej. Powstaje jednak logiczne pytanie – jakie niebezpieczeństwa mogą nieść ubrania, które ktoś już nosił?
Niebezpieczeństwa związane z przedmiotami używanymi
Pomimo wszystkich zalet takich placówek handlowych, kupujący nie może wiedzieć, co działo się wcześniej. Nasuwa się szereg wątpliwości: kto nosił te ubrania, dlaczego trafiły do sklepu, jaka jest ich historia. Warto przyjrzeć się realnym zagrożeniom, jakie niosą ze sobą przedmioty używane.
Obróbka chemiczna
Zużytą odzież zawsze poddaje się działaniu środka chemicznego, który zabija wszystkie bakterie. Do obróbki chemicznej wykorzystuje się jednak formaldehyd – substancję niebezpieczną, rakotwórczą niekorzystną dla zdrowia ludzkiego.Zgodnie z przepisami po przetworzeniu produktu powierzchnię traktowaną chemikaliami należy zneutralizować roztworem amoniaku. Naukowcy twierdzą jednak, że zgodnie z wynikami badań większość rzeczy jest przetwarzana bardzo słabo lub w ogóle nie jest przetwarzana.
Formaldehyd osadza się na tkaninie i wchłania się w nią, jest dość trudny do usunięcia. W trakcie noszenia odzieży osoba stopniowo wdycha ten czynnik rakotwórczy, co bezpośrednio wpływa na zdrowie organizmu. W szczególności? największy wpływ ma na zdrowie dróg oddechowych i układu nerwowego.
Ryzyko przeniesienia choroby
Przez tkankę przenoszonych jest wiele chorób, którymi można się zarazić. Aby uniknąć świerzbu i nużycy (najczęstszych chorób), należy po zakupie dokładnie wyprać ubrania i wywiesić je na zimno. Najlepiej jednak zanieść swój zakup do pralni chemicznej w celu dokładnego wyczyszczenia. Jeśli chodzi o buty, należy je zabezpieczyć wewnątrz środkiem zawierającym alkohol lub spryskać sprayem antybakteryjnym. Wyeliminuje to ryzyko zarażenia się różnymi chorobami grzybiczymi stóp.
Tak, wszystko zostało już poddane obróbce chemicznej, ale zawsze lepiej jest zachować ostrożność i chronić się. Dzięki takim podstawowym działaniom można uniknąć bardzo nieprzyjemnych konsekwencji.
Kwestie wymiany energii
Rzeczy w takim sklepie nie zawsze podlegają zwrotowi ze względu na to, że jakiś element garderoby jest zmęczony lub przestarzały. Niestety ludzie nie są wieczni, umierają, a ich rzeczy często sprzedawane są z drugiej ręki. Kupujący są często zniechęceni tym faktem. Wielu powstrzymuje sam fakt pochodzenia rzeczy, estetyczny punkt widzenia, inni uważają, że negatywna energia może być przekazywana przez ubranie zmarłego.
Wróżki, a nawet księża spierają się o energię i jej zdolność do przenoszenia przez rzeczy osobiste i ubranie. Oczywiście, ilu jest ludzi, tyle opinii, ale dość często wyrażana jest wersja, w której cała negatywna energia, jaką posiadała dana osoba, zostanie przeniesiona na rzeczy. A jeśli kupisz i nosisz takie ubrania, cała negatywność może zostać przeniesiona na kupującego. Możliwe jest również, że dana osoba była samotna, zła lub umierała na poważną chorobę – wszystko to pozostawia wyraźny ślad energii na ubraniu, mówią wróżki. Jednocześnie niestety od ludzi optymistycznych i odnoszących sukcesy w ogóle nie jest przekazywana pozytywna energia.
Nie należy jednak wierzyć takim opowieściom, gdyż samo istnienie jakiejkolwiek ludzkiej energii i aury nie zostało naukowo udowodnione.
Jak się nosić i nie bać
Pierwszą rzeczą, którą musisz zrobić, to zdać sobie sprawę, że cała negatywność, jaką można przepoić jakąś rzecz, jest jedynie spekulacjami, bezpodstawnymi. Bez względu na to, jak bardzo spierają się wróżki i księża, naukowcy nie są w stanie udowodnić czegoś takiego. Komu powinieneś bardziej ufać?
Strach przed zachorowaniem na jakąś chorobę jest bardziej uzasadniony. Pomimo tego, że każdą odzież poddaje się działaniu środków chemicznych i dezynfekuje, nie zaszkodzi dodatkowo wyczyścić kurtkę na różne sposoby – od wielokrotnego prania po oddanie do pralni chemicznej. Należy także uważać na formaldehyd, który po obróbce może pozostać na tkaninie – należy rzecz dokładnie wywietrzyć, wyprać lub przetrzeć amoniakiem, który neutralizuje ten czynnik rakotwórczy. Wymienione kroki wystarczą, aby z całkowitą pewnością nosić zakupione używane przedmioty.
Sklep z używaną odzieżą to właściwie bardzo dobre miejsce na zakup wyjątkowych i pięknych przedmiotów.Można na przykład znaleźć kurtkę z bardzo starej kolekcji za grosze, markowe torby, rzeczy z prawdziwej skóry. Nie bój się tu czegoś kupić – stosując prymitywne środki ostrożności po zakupach, uchronisz się przed wszelkiego rodzaju zagrożeniami.
W dzisiejszych czasach sklepy z używaną odzieżą nie są już takie same jak kiedyś - około 20 lat temu - można było wtedy kupić nie tylko rzecz używaną, ale także rzecz nową, nienoszoną, z metką. I nawet wtedy nie było gwarancji, że po pierwszym praniu rzecz się nie rozpadnie (co zresztą miało miejsce w przypadku najnowszego golfa, który kupiłam w sklepie z używaną odzieżą).
Pracował tam mój znajomy. Powiedziała, że kiedy towar dotarł, zabrali to, co najlepsze dla siebie i bliskich, a to, co nie pasowało lub nie podobało się, wywieszano na sali sprzedaży.
Niedawno z ciekawości poszłam do sklepu z używaną odzieżą: wiszą tam bardzo zniszczone rzeczy i moim zdaniem ich ceny są nieproporcjonalnie wysokie.
A co z przymierzalniami w sklepach? Sklepy samoobsługowe itp. Ilu zakaźnych pacjentów spaceruje po miejscach publicznych? Dobrze?
Sveta, dzięki za artykuł. O błędzie w tekście piszę do Ciebie osobno, inaczej jeśli go po prostu zaznaczysz, nie będzie jasne: „nosić rzeczy zakupione z drugiej ręki z całkowitą pewnością”.Musisz wybrać: albo napiszesz „aby z całkowitą pewnością nosić rzeczy używane” (bez słowa „kupiony” i z dodatkiem końcówki „a”, ponieważ piszesz angielskie słowo, ale po rosyjsku i zgodnie do jego zasad); albo „nosić rzeczy kupione z drugiej ręki, z całkowitą pewnością”, albo „z drugiej ręki”, ale w cudzysłowie. A artykuł jest dobry, choć niezbyt poprawny z punktu widzenia informacji: w naszych czysto rosyjskich sklepach, które nie mają nic wspólnego z zachodnimi dostawami, nikt nigdy niczego nie przetwarzał ani nie przetwarzał. No przynajmniej w naszym mieście. A często zupełnie nowe rzeczy lub rzeczy starannie uporządkowane przez poprzedniego właściciela leżą obok niemal bezdomnego brudu. Przerażenie! Chociaż oba są często sprzedawane za prawie takie same grosze. Absurd i absurd...