Wiele dziewcząt marzy o zostaniu księżniczkami, a od dzieciństwa marzą o wystawnym weselu. Co ciekawe, wraz z wiekiem gusta niektórych narzeczonych w ogóle się nie zmieniają.
Waga i koszt sukni ślubnej cygańskiej panny młodej
Brytyjka Rebecca Markham w wieku 39 lat spełniła swoje dziecięce fantazje i pojawiła się przed gośćmi na własnym weselu w niesamowitej sukience za 8700 dolarów. Ogromna spódnica o niemal kwadratowym kształcie, wsparta ośmioma kółkami wysadzana kryształkami marki Swarovski, dosłownie nie zmieściła się w przejściu pomiędzy ławkami w kościele, przez co dziewczynka miała trudności z dostaniem się do ołtarza.
Ale to nie wszystkie nieszczęścia: sukienka ważyła 63 kg, czyli tylko nieznacznie mniej niż własna waga Rebeki. To, w jaki sposób panna młoda przeżyła w nim całe wydarzenie, a nawet udało się wykonać z panem młodym pierwszy taniec, pozostaje tajemnicą. Nawiasem mówiąc, druhny nosiły małe egzemplarze tego stroju z pełnymi spódnicami w kolorze jasnego różu.
Jak Cyganie przygotowują się do ślubów od dzieciństwa
W rodzinach romskich kobiety nie pracują i nie mają wielkich ambicji zawodowych – to fakt powszechnie znany. Dosłownie od kołyski dziewczynki uczą się, że ich głównym celem jest bycie dobrą żoną i matką. Dlatego ślub dla Cyganki jest praktycznie najważniejszym wydarzeniem w życiu. Nie oszczędzają na tym i zawsze przygotowują się z wyprzedzeniem, zastanawiając się nad wszystkimi najdrobniejszymi szczegółami i starając się, aby uroczystość była niezapomniana.
Jednak nawet pomimo tych zwyczajów wygląd Rebeki Markham głęboko zapadł w pamięć gości i potrafił przyciągnąć uwagę dziennikarzy.
Suknia panny młodej, kolczyki, naszyjnik i tiara
Tak, tak, jedna sukienka z ciasta wydawała się niewystarczająca, aby dziewczyna stworzyła wizerunek prawdziwej księżniczki. Aby błyszczeć w pełnym tego słowa znaczeniu, mama trójki dzieci nie zapomniała o dodatkach.
Kolczyki i naszyjnik dosłownie błyszczały w słońcu, a prawdziwa tiara precyzyjnie wskazywała, kto jest główną bohaterką święta. Druhny również nie stały z boku, ich głowy zdobiły schludne tiary.
Rebecca powiedziała później: aby całkowite przybranie na siebie całego tego blasku zajęło jej ponad 20 minut! A potem poruszanie się bez pomocników było dość trudne, więc dziewczynie stale towarzyszyło.
W ten sposób, w dążeniu do indywidualności wesela, Nowożeńcy coraz bardziej zaskakują swoich gości. Tymczasem dyskusja o tym, czy uroczystość jest warta wydanych na nią pieniędzy, trwa. Każdy pozostaje przy swoim zdaniu. Ale może tak jest na lepsze?